Królowa kuchni roślinnej to bez wątpienia - Marta Dymek, autorka książki "Jadłonomia po polsku". Zrobiła bardzo dużo dla osób, które zrezygnowały z jedzenia mięsa i produktów odzwierzęcych. Kuchnia roślinna dzięki niej to już nie tylko nudne sałatki, zwykłe zupy z warzyw czy klasyczny hummus (który osobiście uwielbiam!).
Marta organizuje warsztaty kulinarne, wydała dwie książki„Jadłonomia” oraz „Nowa Jadłonomia”, dodatkowo mogliśmy ją oglądać w programie kulinarnym, który prowadziła na jednym z kanałów dla miłośników kuchni.
Książka podzielona jest sezonowo: przedwiośnie, wiosna, lato, jesień, przedzimie i zima. Przepisy są proste, z dostępnych składników. Sezonowość sprawia, że Nasza kuchnia będzie bogata w najlepsze i najpyszniejsze warzywa, owoce danego okresu w roku, co się też z tym wiąże, będzie bardziej ekonomicznie ale będzie też najbardziej smaczna i bogata w witaminy i inne składniki odżywcze.
Z racji tego, że jest to "po polsku" to w samym poradniku znajdziemy mnóstwo inspiracji na polskie smakołyki w wersji wege jak: bigos, schabowy (schabowy rzecz jasna z kalafiora - na zdjęciu wygląda genialnie). Jest kilka przepisów na śliwkę suszoną, jabłka, ziemniaki czy kapustę przygotowaną na dziesiątki sposobów.
Każdy rozdział opatrzony jest spisem treści, dzięki temu wiemy, czego możemy się spodziewać. Przepisy opatrzone są krótkim wstępem, poradą oraz dodatkowo wiemy też, ile porcji otrzymamy lub jak dużo będziemy mieć pasty z danego przepisu (jak spory pojemnik).
Jest również dodatkowy rozdział o podstawach gotowania w którym, znajdziemy między innymi jak gotować warzywa strączkowe, kaszę, ryż czy jak odpowiednio wykorzystać aquafabę. Na samym końcu jest rozdział "przepisy dodatkowe", są takie przepisy jak klasyczny majonez, który zawsze się ma udać, kompot z suszu, domowa masa makowa, zakwas na żur czy bulion uniwersalny.
Format samej książki jest wyjątkowo duży, oprawiona w twardą oprawę, z kilkoma kolorowymi wstążkami do oznaczania wybranych przez Nas stron.
Jako, że ostatnio bardzo lubię owsiankę na śniadanie napewno zrobię owsiankę ze śliwką i czekoladą i z racji, tego, że bardzo lubię chałwę, zdecyduję się na budyń chałwowy (który znalazł się tutaj zupełnie na sam koniec składania książki i świetnie!). Coś czuję, że to może być prawdziwy comfort food tej jesieni i zimy.
P.S. Książkę szukajcie w dziale przepisy na TaniaKsiazka.pl!