"You know I’ll be down here waiting
I’ll take you to see your man
When you are done, we go driving
Cats are coast in the evening light
These things we’re taking
Make us run our mouths but we never say anything
I love it when you call me “lover”
Ooh, lover"
Sam Fender, Call Me Lover
1kg śliwek
1 tabliczka gorzkiej czekolady
50g kakao
Śliwki dokładnie myjemy, przekrajamy na pół i usuwamy pestkę. Wkładamy do dużego garnka, podgrzewamy. Dodajemy 1-2 łyżki wody, ale śliwki nie przywarły do spodu. Smażymy śliwki, na małym ogniu aż owoce się rozpadną.
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę i dodajemy ją do śliwek, dokładnie mieszamy. Zwiększamy ogień i doprowadzamy do zagotowania, cały czas mieszając. Następnie zmniejszamy ogień i dodajemy kakao. Bardzo dokładnie mieszamy.
Smażymy jeszcze około 30 minut - do momentu aż czekośliwka będzie miała zadawalającą dla Nas konsystencje (jedni wolą rzadsze a drudzy gęstsze powidła). Gdy czekośliwka będzie już gotowa, przekładamy do wyparzonych i suchych słoiczków.
Pasteryzujemy w piekarniku nagrzanym do 120 stopni, przez około 15 minut, następnie uchylamy drzwiczki piekarnika i zostawiamy je tam do całkowitego wystudzenia, potem wyciągamy i na całą noc zostawiamy postawione wieczkiem do dołu.
TIP: Możemy dodać pół gorzkiej czekolady, pół mlecznej, wtedy Nasza czekośliwka będzie słodsza.