Recenzja książki „Jamie gotuje po włosku” Jamie Oliver

12 marca 2019




"Uwielbiam Włochy, po prostu n ie mogę się nimi nasycić."


Jamie Olivier - mój ulubiony kucharz. Uwielbiam go za kreatywność, pomysłowość, i za brak marnowania jedzenia - wszystko można wykorzystać. Lubię go również za sposób bycia, sposób prowadzenia programów kulinarnych. Wydaje się być osobą, z którą można konie kraść.

W mojej biblioteczce jest kilkanaście pozycji Jamiego. Jego książki są dla mnie wielką inspiracją jak i odkryciem wielu smaków. Za każdym razem jak przeglądam jakąkolwiek Jego książkę mam ochotę zrobić wszystko. Moją ulubioną jest "Moja włoska wyprawa". Mam do niej wielki sentyment, lubię do niej wracać regularnie; siadam wygodnie na sofie, w tle puszczam delikatną muzykę i rozkoszuję się każdą stroną po kolei.

Tym bardziej ucieszyła mnie wiadomość na temat kolejnego włoskiego poradnika kulinarnego Jamiego. Tylko czy aby temat włoskiej kuchni nie jest już wyczerpany?  Nie. Jamie nigdy się nie wyczerpie!

Nowa pozycja spod ręki Jamiego Oliviera "Jamie gotuje po włosku" jest fantastyczna. Książka jest zadedykowana dwóm Włochom, który w znaczny sposób zmienili sposób postrzegania kuchni przez Jamiego, Gennaro Contaldo (wielki przyjaciel do dziś!) i Antonio Carlucciemu (pierwszy Szef Jamiego, zmarł w 2017r.) To właśnie oni zaszczepili w Olivierze pasję do wszystkiego co włoskie. Z kolei Jamie zaszczepił i zachęcił wielu ludzi do gotowania, uczynił z gotowania przyjemność a nie nudny obowiązek. 



Książka, jak typowy włoski obiad podzielona jest na; Antipasti, Sałatki, Zupy, Makarony, Ryż i kluski, Mięso, Ryby, Dodatki, Chleb i wypieki, Desery oraz  Włoskie ABC, krótki przewodnik po włoskich podstawach kuchni.

Zdjęcia jak w każdej publikacji jest świetne, apetyczne, od samego patrzenia na nie, mam ochotę ponownie wybrać się do Włoch i kosztować prawdziwej domowej kuchni. Fotografię wykonał nie zastąpiony David Loftus, mistrz obiektywu, który jak żaden inny potrafi nawet mało fotograficzne danie przedstawić w sposób atrakcyjny, apetyczny.

Inspiracją były nonny i mammy, których Jamie przez dwa lata podróży po Włoszech spotkał wiele, to one mu pokazały,że prawdziwy smak to ten prosty, klasyczny, niespiesznie przygotowany. Książka jest przeplatana ich historiami.

Książka żeby nie powiedzieć włoska biblia będzie świetna dla każdego kto lubi kuchnię włoską i szuka czegoś więcej niż lasagne, dla osób, które zaczynają swoją przygodę z gotowaniem, bowiem przepisy są zazwyczaj proste (w końcu w prostocie siła).

"Uwielbiam Włochy, po prostu n ie mogę się nimi nasycić." - Zdanie idealnie oddające całość książki, która już po parokrotnym przeglądnięciu trafia w moje TOP 10 ulubionych książek. Zapewne będę z Niej często korzystać, a zacznę od pysznego,chrupiącego chleba z semoliny Pagnotta.