"So we all got children, products of the ghetto
Momma cooked us soup, daddy did the yelling
Uncle was a drunk, cousin was a felon
When he got pitched, he told them he wasn't tellin'
Auntie was a cook, her husband was a crook
Cause every job he had they be payin' him off the books
Ghetto university, knowledge is all it took
In a tenement I was listenin' to the hook
Change gon' come, the spirit of Sam Cook
When the feds comin', everybody get shook
Now we doin' life like Eddie Murphy and Martin
On the chain gang, i was singing into the coffin"
Alicia Keys, Gospel
20g mąki
300g cukru
250g gorzkiej dobrej jakości czekolady
100g migdałów
120g masła
75g śmietanki 30%
4 jajka
5-6 gruszek
100ml amaretto
1 laska cynamonu
1gwiazdka anyżu
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
sok wyciśnięty z 1/2 cytryny
1 łyżka kakao
Dno tortownicy (22 cm) wykładamy papierem do pieczenia. Gruszki obieramy ze skóry, usuwamy nasienne, ogonek zostawiamy. Do dużego garnka wlewamy litr wody, dodajemy sok z cytryny, cynamon, anyż i 150g cukru, gotujemy do momentu aż cały cukier się rozpuści. Wkładamy gruszki i gotujemy do momentu aż będą miękkie, około 20 minut. Następnie wyciągamy, układamy na ręczniku papierowym i osuszamy.
150g czekolady rozpuszczamy w rondelku, dodajemy 50ml amaretto. W międzyczasie ucieramy miękkie masło z resztą cukru i jajkami na jasną masę.
Migdały mielimy. Mąkę przesiewamy, dodajemy kakao i proszek do pieczenia. Do masy jajecznej dodajemy rozpuszczoną czekoladę, zmielone migdały, mąkę z kakao i proszkiem. Mieszamy do połączenia się składników. Ciasto przelewamy do tortownicy, wyrównujemy i wbijamy gruszki. Pieczemy przez około 40-45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, do tzw. suchego patyczka.
Śmietankę podgrzewamy z amaretto, zdejmujemy z palnika i wrzucamy czekoladę. Energicznie mieszamy do momentu aż cała czekolada się rozpuści. Polewamy ciasto gęstą czekoladą. Gotowe!