Ta kanapka to nie jest nic nowego. Każdy ją zna, każdy ją przyrządza na inny sposób. Możemy dodać sos holenderski, płatki chili, czerwony pieprz. Zmieniając dodatki codziennie możemy mieć inną kanapkę. A jak sami dobrze wiecie sezon na szparagi jest bardzo krótki.
Moje ulubione to te cieniutkie, drobne. No uwielbiam!
Robimy kanapkę?
1 kromka dobrego pieczywa, u mnie dziś chleb pszenno-żytni
10-12 szparagów
1 jajko
masło, sól, pieprz
świeże zioła
Kromkę smarujemy masłem. Szparagi płuczemy pod bieżącą wodą, osuszamy, usuwamy zdrewniałe końce (nie wyrzucaj, zostaw i wrzuć jak będziesz przygotowywać bulion). Na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy szparagi i chwilę je smażymy na małym ogniu. Ściągamy z patelni.
Przygotowujemy jajko w koszulce wg ulubionego przepisu, wg takiego, którego zawsze Wam jajo wyjdzie. Ja robiłam tak; zagotowałam wodę w nie wielkim garnku, dodałam 1 łyżeczkę octu, zrobiłam wirek łyżką i wlałam jajo z miseczki, gotowałam 3 minuty.
Na chlebie układamy szparagi, jajo, doprawiamy solą i pieprzem. Ja lubię świeże zioła, więc u mnie dodatkowo listki, świeżego oregano. Smacznego!