Spacerem po Porto

16 lipca 2019



Dziś, zapraszam Was na krótki spacer po Porto. Miasto położone nad Oceanem Adriatyckim, u ujścia rzeki Duero. Drugie portugalskie miasto co do wielkości - pierwsze Lizbona.

Porto to czerwone dachy, piękne zachody słońca, dużo małych, krętych uliczek i cudowny wiatr nad Oceanem. Nie jest to przewodnik, jest to krótki spacer po Porto! Chodź, pooglądamy razem!

W Porto byłam w maju, pogoda dopisała, było około 24 stopni! Nic tylko spacerować, jeść i cieszyć się chwilą.









Cudowne, charakterystyczne dachy! Lubię miasta w których z góry lub lotu ptaka, dachy są jednolite, tworzy to dla mnie bardzo fajny charakter miejsca.






Jedzenie, to zawsze najważniejszy punkt wycieczek. W Porto koniecznie trzeba spróbować owoców morza. Wieczorem mieszkańcy, turyści bardzo chętnie biesiadują, oczywiście z butelką wina.

Najpopularniejsza potrwa, którą albo się pokocha albo znienawidzi to kanapka Francesinha - czyli między kanapkami chleba znajdujemy mięso, szynko, ciągnący się ser, całość w sosie, a jeśli na bogato to i frytki i jajko sadzone. Jest to solidna porcja.




Tosty - portugalska wersja/nazwa tostów z szynką i serem






I oto są pastel de nata. Cudowne ciasteczka! Wypełnione masą budyniową, otoczone kruchym ciastem. Idealne z espresso. Bardzo się cieszę,że w Krakowie jest takie miejsce, gdzie można dowoli jeść te małe cude!




Zjedliśmy, to teraz spacerujemy dalej..












To właśnie w Porto powstaje najpopularniejsze wino "Porto", jedyne w swoim rodzaju, wzmocnione, wytwarzane z winogron zebranych w dolinie rzeki Deuro. Sam proces wytwarzania i dojrzewania wina trwa po drugiej stronie rzeki, w miejscowości Gaja. Jeśli chodzi o porto mamy Porto białe i czerwone. Porto zazwyczaj jest winem słodkim lub półsłodkim. Jest wielu producentów, u których nie tylko możecie zwiedzić winnice ale co ważne, zdegustować a następnie kupić butelkę.







Miasta w Portugalii mają jeden charakterystyczny element - wszędzie jest pełno niebieskich kafelków - azulejos. Są pojedyńcze na domach, lub są na fasadach całej ściany domu.





Małe uliczki, po których czasem trzeba się nieźle natrudzić aby wejść na szczyt.


















Miasta nad wodą mają już wszystko! To nic, że wiało tu z prędkością światła. Zapach wody połączony z i wiatrem jest boski!



Zachody słońca uwielbiam od zawsze! Można siedzieć i patrzeć, szkoda,że słońca zachodzi naprawdę w szybkim tempie..ale zawsze zstaje zachód w kolejny dzień :)





Porto, do zobaczenia kiedyś ponownie!

                                              Więcej zdjęć z podróży w sekcji "Podróże"