Gdy smaki Słowenii już nam uciekły, pozostała Nam wyprawa dalej. Dalej ruszyliśmy przed siebie mijając piękne widoki. Tak widoki zapierają dech. Masa zieleni, długie tunele oświetlone. I jesteśmy! "Witaj Chorwacjo!" tak, tutaj prócz jedzenia,wina, piwa zachwycają widoki, a co się dzieje gdy to wszytsko łączy się razem? :) Tak, zdecydowanie jest cudownie.
Jedzenie, jedzenie, jedzenie. Inaczej smakuje jak się zjada coś pysznego,a obok szumi woda i słońce już zachodzi...Aż chce się tam powracać. Zachwyca mnie wyjątkowy świeży smak potraw. Do ryby w muszli podano mi oliwę z drobno pociętym czosnkiem i pietruszką. Szpinak idealnie doprawiony, a sosy do makaronu - nie za dużo, nie za mało. A do tego wszystkiego pyszna oliwa - lokalna, chlebek na pierwszy głód, oraz parmezan, drobno starty. Lub też grzane placki na ciepło - zdecydowanie mój faworyt. Po skończonym posiłku jeden łyk grappy - dla kobiet słodka, dla mężczyzn gorzka, z dodatkiem lodu i cytryny. Pysznie!
